W zasadzie tego posta miało nie być. Albo miał być ale trochę inny.
Do rzeczy.
Wróciłam do mojego HAED-a Victorian Garden. Schemat w pionie zajmuje dwie i trochę kartki formatu A4. Haftuję tego HAED-a stronami i miałam nadzieję że te trochę strony to zrobię przy okazji całej strony, a postępami pochwalę się jak będę już miała wyhaftowaną połowę tego co zaplanowałam (czyli strona i trochę).
Ale się nie da… tzn ja nie umiem, nie w tym hafcie, nie przy takiej pikselozie….
Poddałam się więc, skończyłam te „trochę” strony i właśnie się nią chwalę:
Więcej na razie nie będzie. Wiem, że wychodzi pięknie, ale te trochę to mnie tak zmęczyło, że koniecznie muszę zmienić haft. Inaczej rzucę tego HAED-a w kąt.
Na szczęście na brak rozgrzebanych prac nie mogę narzekać więc mam co robić…
Cieszę się że do SAL-u Cookie Time dołączyły nowe osoby, Jeśli ktoś jeszcze jest chętny to zapraszam
Dziękuję Wam za wszystkie pozostawione komentarze. Ja też was regularnie odwiedzam, ale nie zawsze skomentuję – przepraszam. W ciągu dnia nie mam czasu na blogi a wieczorami czasem trudno zebrać myśli, żeby napisać coś więcej niż lakoniczne „cudny”…
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Istna pikseloza, ale te wszystkie maciupeńkie krzyżyki w tylu kolorach dają piękny efekt 🙂
PolubieniePolubienie
Faktycznie to „trochę” robi wrażenie ale wiem co znaczy pikseloza;)
PolubieniePolubienie
Wzór wygląda na dość ciężki..
PolubieniePolubienie